„Ross”
Wrzesień
minął bardzo szybko. Już jutro wyjeżdżam na studia. Dziś chłopaki i Delly robią
dla mnie imprezę pożegnalną. Siedzę w pokoju i myślę o Laurze. Dawno nie
rozmawialiśmy.
-
Brat chodź! Impra się zaczyna - poinformował mnie Ryland. Na dole było mnóstwo
żarcia i gości. Tylko brakowało Lau.
-Może
zaprosimy Marano? - spytałem Rika.
-Mowy
nie ma! - powiedział stanowczo i poszedł zabawiać się z zaproszonymi
tancerkami. Już o 22 opuściłem imprezę i
poszedłem spać.
Rano.
Jest pochmurno. Wieje wiatr i pada deszcz. Po prostu super. Pogoda pod mokrym
psem, a ja za godzinę mam pociąg. Po 3 godzinach jazdy pociągiem byłem na
miejscu. Bez problemu znalazłem akademik. Otworzyłem drzwi pokoju i
zobaczyłem...
„Laura”
Siedziałam
w pokoju w akademiku, kiedy nagle pojawił się Ross.
-
Co Ty tu robisz Gnoju? - wykrzyczałam.
-
Cóż za czułe powitanie. Będę tu mieszkał. Zaczynam studia na kierunku
muzycznym. A Ty?
-
Ja też. - odburknęłam i zaczęłam szukać taśmy klejącej. Znalazłam żółtą o
szerokości 20 cm i podzieliłam pokój na pół. - To jest Twoje pół pokoju, a to
moje. - pokazałam ręką taśmę - Nie przekraczaj jej, bo to się dla Ciebie źle
skończy.
-
Dobra, dobra nie będę przechodzić, bo i tak kibelek i pół kuchni jest na mojej
stronie.
Byłam
zadowolona, że do niego tak szybko to dotarło. Po 22 położyliśmy się do swoich
łóżek.
„Ross”
Byłem
smutny i załamany. Dziewczyna, którą kocham odtrąciła mnie. Wyjąłem gitarę z
pod łóżka i zacząłem grać „Crazy Stupid Love”. Raz, drugi, trzeci...
Dopiero za piątym Laura się obudziła i zezłościła.
„Laura”
To
jego śpiewanie doprowadza mnie do szału. W kółko tylko „Whatever we go yeah,
it's crazy stupid love oo(oo)”. Wstałam z łóżka.
-
Co Ci odwala Lynchu? - naskoczyłam na niego.
-
A nic. Śpiewam sobie. - odpowiedział z uśmiechem.
-
A można wiedzieć dlaczego?
-
Śpiewam po nocach gdy jestem smutny, zły, samotny, nie mogę spać lub coś mnie
boli. Np. teraz serce, bo Ty mnie nie kochasz i ranisz moje uczucia.
Zaczęłam
się z niego nabijać. Co za baba z tego Rossa...
-
A możesz przestać grać i śpiewać? - spytałam po chwili.
-
Niestety nie. - wrócił do wcześniejszego zajęcia. Wściekła położyłam się na
swoim miejscu. Całą noc nie zmrużyłam oka.
Rano
byłam strasznie niewyspana, przez co nie mogłam się skupić na wykładach. Na
kilku z nich przysnęłam. Wracałam do akademika po 20, bo dopiero skończyły się
zajęcia.
-
A może chciałabyś notatki z dziś? - usłyszałam perfidny głos Lyncha i śmiech
jego kumpli.
-
Jeśli byś mógł to tak, jeśli nie to daj mi żyć. - warknęłam.
-
Co tak ostro maleńka? Dam Ci notatki, ale przestań warczeć na mnie i moich
kumpli. - Ross wyjął ksero z torby.
-
Dzięki. - znów warknęłam.
-
Nie miałaś na mnie warczeć! - krzyknął Lynch.
-
Nie przestanę! - krzyknęłam i chciałam iść, ale ten palant Ross złapał mnie za
rękę.
-
Mnie się tak nie traktuje, zrozumiałaś?
-
Nie, nie zrozumiałam i nie zrozumiem! - znów warknęłam. Lynch zamiast mnie
odepchnąć, przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Wyrwałam mu się i pobiegłam
do akademika. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać... Wszystkie wspomnienia
z Rossem jak i uczucia do niego powróciły. Po pół godziny do pokoju wrócił nie
kto inny jak Lynch. Usiadł na łóżku obok mnie i pogłaskał po plecach.
-
Zostaw mnie Gnoju! - warknęłam i odtrąciłam go.
Usiadł
załamany i znów wziął gitarę do ręki. Tej nocy grał „Heart Made Up On You”. Trochę
mnie to drażniło, bo w kółko tylko „Go, go, go, go, go, go, go, go…” lub
„Got my heart made up on you...”. Przy tym „You” zawodził jak
pies. Miałam go dość. Schowałam głowę w poduchy i zasnęłam...
„Ross”
Przez
cały tydzień śpiewałem w nocy. Pierwszej „Crazy Stupid Love”, drugiej „Heart Made Up On You”. Nie
pamiętam dokładnie której nocy, ale śpiewałem Laurze „Girls” co ją jeszcze
bardziej rozzłościło. Postanowiłem wszystko robić jej na przekór. Ciekawe jak
długo wytrzyma...
------------------------------------
Hejka!
Jak widzicie Ross wyjechał na studia. To dopiero początek.
Jak widzicie Ross wyjechał na studia. To dopiero początek.
Czekajcie na rozdział od Rikeroholic. Pojawi się w nim kolejny nowy bohater.
Pozdrawiam i do napisania :)
Pozdrawiam i do napisania :)
Superowy rossdział.
OdpowiedzUsuńŻyczę wam cudownych i magicznych świąt w gronie najbliższych.
Kocham i pozdrawiam
Destiny