„Rydel”
Jest ranek. Ross nie wrócił na noc. Trochę się o
niego martwię. Mija jedna godzina, druga… Wybiła 12, a jego nie ma. Nie, nie
mówię teraz o Rossie tylko o Ellingtonie.
O 10 się z nim umówiłam, a ta paskuda nie przylazła. Jest 14. Zjadłam
obiad, a w domu pusto. W tym momencie drzwi się otworzyły.
- Rydel? Ty jeszcze w domu? Nie powinnaś być na
randce z Ellem?
„Ross”
Zarzuciłem siostrę pytaniami. Nie odpowiedziała
tylko szczapiła mnie za rękę i zabrała do kuchni. Laura została w przedpokoju,
a Rydel wrzeszczała na mnie.
- To ona Ci wybaczyła? Powinna Cię nienawidzić i
zdzielić patelnią przez łeb!
Starałem się ja uspokoić, ale na marne.
- Delly, Delly… spokój – powiedziała Lau, która
niespodziewanie pojawiła się w kuchni –
Wybaczyłam mu. Chciał się zemścić, ale w porę zrozumiał swój błąd i się
opanował. Czuwał przy mnie, żeby mi się nic nie stało.
- Co? – spytała zszokowana Rydel – Co Ci odwaliło
Marano?
- Po prostu. Zrozumiałam, że go kocham i tyle.
Teraz już zawsze będziemy razem, co nie Rossiaczku? – spytała Lau słodko na
mnie patrząc.
- Oczywiście – pocałowałem ją.
- To ok. – Delly wyszła. Zostałem sam z Lau.
Możecie mnie wziąć za idiotę, wariata, cokolwiek, ale… zrobiliśmy to z Lau w
kuchni na stole. Było super.
„Rydel’
Od dwóch godzin chodzę po mieście i szukam
Ellingtona. Ten gnojek mnie olał… Mówił, ze mnie kocha, że jesteśmy szczęśliwi
razem. A kłamał… To na 100% koniec! Po kolejnej godzinie zauważyłam Ratliffa.
Walnęłam go kamieniem w łeb. Upadł.
- Zrywam z Tobą! – krzyknęłam i poszłam zostawiając
go samego w plamie krwi. Jak go zabiłam to trudno.
„Ellington”
Po pół godzinie Rocky mnie odnalazł i wezwał
pogotowie. Dalej nic nie pamiętam. Straciłem sporo krwi. Obudziłem się po trzech
godzinach i wyściskałem Rocky'ego. Już nigdy nie będę z Delly.
------------------------------
Hejka. Jak się Wam podoba rozdział? Teraz powolutku zbliżamy się do rozdziałów pisanych przez Rikeroholic, która ma dla Was ważną wiadomość. Ja dodam tylko, że za tydzień na 95% mam pierwszy występ z chóru Do napisania :)
~ Wiki R5er
Hejka. Zdradzę tylko, że zakładam nowy blog. To historia, która układała się w moich myślach od dawna. Tym razem nie będzie możliwości głosowania i nie jest to klasyczna Raura, ale będzie wzruszająco. Czekajcie na więcej informacji. Pozdrawiam :*
~ Rikeroholic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz