piątek, 14 listopada 2014

13. „Czy to już koniec?” cz.2

„Laura”
Siedzę i jem obiad z Vanką, a tu mi Lynche wydzwaniają. W końcu odebrałam połączenie od Rydel.
- Co jest Delly? – spytałam od niechcenia.
- Ross… On… - plątała się w słowach. – On się zabił przez Ciebie idiotko! – wydarła się do słuchawki. Po tym co usłyszałam od razu się rozłączyłam. A trzeba było odebrać od Rockyego. No cóż… Mój seksiak zabił się przeze mnie. Wtuliłam się w siostrę i rozpłakałam. Van musiała wyjść, więc zostałam sama. Rzuciłam się na łóżko w swoim pokoju i waliłam w poduszki, aż z jednej z nich pióra wyleciały. Płakałam jeszcze bardziej…
- Ja chcę do mojego misiaczka Rossiaczka seksiaczka!!! – darłam się na cały dom. Postanowiłem się ogarnąć i iść do Lynchów.

„Ross”
Leżę na swoim łóżku. Niby umarłem, a czuję się jakbym żył. Chyba Rydel opatrzyła rany po strzałach. Leżę i niby śpię, ale nie mogę się obudzić. Nagle poczułem zapach perfum Lau i jej dotyk. Marano leżała obok mnie, tuliła się i płakała.
- Kocham Cię Rossy… - szeptała mi do ucha.
Chciałem powiedzieć, że ja ją też, ale nie mogłem. Moja ukochana zaczęła mnie całować i głaskać najpierw po głowie, a później, gdy zdjęła moją koszulkę ~ po klacie. Jak ja chcę się obudzić! Zrobię wszystko, by do niej wrócić! Lau obudź mnie! Proszę! Krzyczałem lecz tylko w myślach.



----------------------------------
Hejka! Dziś miałam szczęśliwy dzień. Dostałam 6 z historii (Rikeroholic nie wierzyła w to, że ją dostanę). Kolejny rozdział w poniedziałek (17.11). Do napisania. ~ Wiki R5er

Rikeroholic: Ja dziś też miałam szczęśliwy dzień - ostatecznie rozstałam się z chłopakiem. Dostałam szansę na poprawę, ale nie skorzystałam z niej (powiedziałam o słowo za dużo, ale to jak zwykle ja...) Teraz znów Riker jest mój jedyny (zawsze był na 1 miejscu). Pozdrawiam serdecznie i do napisania :*

1 komentarz:

  1. Ja z polskiego, anglika i bioli. I jeszcze jedną czwórkę... Biedny Ross. Było się zabijać jak sfrustrowana tym, że nie dostała najnowszego 'ajfona' nastolatka?

    OdpowiedzUsuń