sobota, 25 października 2014

Z pamiętnika Rydel ~ Niezapomniana podróż (One Shot)


LA/ Egipt, 7 październik 2014

Dziś wstałam wcześnie, gdyż wyjeżdżamy R5-tką na wakacje do Egiptu. Przy okazji nakręcimy teledysk do jednego z naszych utworów z EP-ki. Ja jestem już spakowana i czekam na chłopaków przy aucie taty Marka. Po 5 minutach byliśmy już gotowi do drogi. Ruszyliśmy na lotnisko. Po godzinie od dotarcia na lotnisko był czas na krótkie pożegnanie i zajęcie miejsc w samolocie. Ja usiadłam obok Ella. Podróż była znośna.

W drodze do hotelu Ell ciągnął moją walizkę na kółkach. Po 15 minutach dotarliśmy do hotelu i zameldowaliśmy się w nim. Zamiast się rozpakować zostawiłam walizkę pod ścianą, zabrałam torebkę i wyszłam na zakupy. Słyszałam, że w Egipcie są jakieś wyprzedaże na modne w tym sezonie ciuchy i buty.

Po dwóch godzinach szaleństw po sklepach wróciłam do hotelu i próbowałam upchnąć dwie nowe sukienki, trzy pary spodni i pięć bluzek. Z racji takiej, że nie mieściłam się do swojej walizki poukładałam swoje nowe rzeczy w torbie z ciuchami Ella. Ale będzie miał minę jak zobaczy moje ubrania w swojej torbie...

Jest 21:30. Idziemy całym zespołem na imprezę. Ja ubrałam swoją nową sukienkę, buty na wysokim obcasie. Przeczesałam włosy, zrobiłam makijaż, zabrałam torebkę i wyszłam z Ratliffem za rękę. W klubie świetnie się bawiliśmy. Tańczyliśmy, piliśmy i opowiadaliśmy głupie kawały. Do hotelu wróciliśmy gdzieś około 2 w nocy.



Egipt, 8 październik 2014

Obudziłam się rano w ramionach Ella. Pocałowałam go w policzek i zaczęłam się szykować do śniadanka. Po 20 minutach spotkałam się z rodzeństwem na stołówce. Przy śniadaniu cały czas się śmialiśmy, gdyż Rocky i Ell zaczęli się rzucać jedzeniem, a Rik opowiadał zboczone żarty.

Po śniadaniu ja i Ell postanowiliśmy pozwiedzać miasto. Wypożyczyłam sobie rower, a Ratliff deskorolkę. Rik wybrał się z nami i robił słodkie fotki Rydellington jak to nazywał mnie i Ella. Później Rik poszedł szukać Rossa, a ja i Ell ruszyliśmy dalej. Ratliff popisywał się swoimi sztuczkami na deskorolce.
- Patrz Delly! - zawołał i wykonał kolejny trik.
Zaczęłam mu bić brawo. Ell postanowił wykonać numer, który nikomu się nigdy nie udał...
Tak jak innym ten trik nie udał się Ratliffowi. Przy lądowaniu omsknęła mu się noga i spadł ze wysokiego urwiska.
- Ell nie! - tylko tyle krzyknęłam.


LA, 25 październik

Ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie. Ell zginął po tym jak spadł z urwiska. Po jego śmierci załamałam się... Rozmyślałam nad tym wszystkim kiedy Ross wszedł do mojego pokoju.
- Proszę. To dla Ciebie. Specjalnie z Rikiem to przygotowaliśmy. - powiedział i podał mi ramkę ze zdjęciem.

Spojrzałam na to co otrzymałam. Był to kolaż zrobiony ze zdjęć z wyprawy do Egiptu. - To jest niesamowite. Dziękuję. To najlepszy prezent jaki otrzymałam. - uściskałam brata i usiadłam na swoje łóżko. Wpatrzyłam się w zdjęcie. Pojedyncze łzy spłynęły po moich policzkach. - Dziś miała być nasza rocznica Ell... Brakuje mi Ciebie kochanie... - przytuliłam ramkę z najpiękniejszym kolażem do serca.

Dopiero po dłuższej chwili się ogarnęłam i poszłam na cmentarz zapalić Ellowi znicza. Gdy zrobiłam to co chciałam, uklękłam przy pomniku i przytuliłam się do płyty nagrobka. Mogło to wyglądać trochę dziwnie, ale nie przejmowałam się tym.
- Kocham Cię Ell... - szepnęłam.

W tym momencie poczułam jak ktoś wbija mi nóż w plecy. Upadłam na płytę pomnika Ratliffa. Po chwili zamknęłam oczy i już ich nie otworzyłam. Prościej mówiąc dołączyłam do Ellingtona w niebie...

5 komentarzy: